Kiedy Początkujący myśli, że zjadł wszystkie rozumy. Model rozwoju kompetencji braci Dreyfus

Odpowiada nam na pytanie jak rozpoznać eksperta. Nowicjusz (ang. novice), kompetentny (competent), biegły ( proficient), ekspert (expert) oraz mistrz (master).

Jak i do czego powstał model rozwoju kompetencji braci Dreyfus? Kiedy i po co model rozwoju kompetencji został opracowany?

Model rozwoju kompetencji braci Dreyfus został opracowany w latach 70-80 na potrzeby nauki pilotażu samolotów dla akademii sił powietrznych w USA. Drugim praktycznym zastosowaniem były badania nad możliwościami nauki sztucznej inteligencji do gry w szachy.

Model rozwoju kompetencji braci Dreyfus ma na celu:

  • jak ludzie opanowują kompetencję zarówno podczas nauczania jak i praktyki
  • usprawnienia procesu nauczania
  • korporacje stosują go do oceny swoich pracowników
  • pomaga ustalić na jakim poziomie kompetencje jest dana osoba, jakie posiada jeszcze braki i w którym kierunku powinno się rozwijać
  • zwiększa poziom samo-świadomości i umożliwienie racjonalnego działania w celu podniesienia swoich własnych umiejętności

Opiera się na czterech podstawowych kategoriach:

  • wiedza, reguły i ich zastosowanie: usztywniona albo sytuacyjna
  • proces podejmowania decyzji: analiza albo intuicja
  • spojrzenie na dziedziną: całościowe (holistyczne) albo podzielone fragmentaryczne
  • świadomość: monitorująca albo wchłaniająca

Model ten jest często stosowany do oceny kompetencji głownie w branży IT, która przejawiła zawsze naturalne skłonności do porządkowania wszelkich informacji. Nie inaczej jest więc z modelem kompetencji. Ten model opisywany, przeze mnie w tym wpisie, jest tylko jednym z szerzej stosowanych, wszystkie opierają się na podobnych zasadach. Jestem przekonany, że teoria braci Dreyfus sprawdziłaby się równie dobrze w zupełnie innych dziedzinach.

Pięć podstawowych typów kompetencji

Nowicjusz (Początkujący, Żółtodziób).

Dobrze, więc jesteś już tym nowym w branży, żółtodziobem. Pierwsze problemy jakie zaczynają Ci doskwierać na samym początku drogi, to zazwyczaj :

  • zbyt duża ilość źródeł z których możesz się uczyć, nie potrafisz ich weryfikować
  • każde z rozwiązań o którym czytasz wydaje Ci się równie prawdopodobne.
  • masz tendencje do poszukiwania prostych, jednoznacznych reguł, które najchętniej byś zaczął stosować w każdej sytuacji.
  • nie masz pojęcia które reguły będą najlepsze, najlepiej jeżeli ktoś inny Ci je wskaże
  • nie dbasz o detale, bo nie wiesz które z nich są istotne

Najczęściej też sam nie zdajesz sobie jeszcze sprawy jak wielu rzeczy jeszcze będziesz się musiał jeszcze nauczyć. Może to dobrze, kto wie czy inaczej zdecydowałbyś się na ten krok 😉 Gdy poznasz jakieś reguły, starasz się je stosować do wszystkiego, w każdej sytuacji.

Jak uczyć osobę początkującą?

Jak uczyć osobę która jest początkująca? Przede wszystkim nie wdawaj się w szczegóły. Gdy o czymś opowiadasz, nie staraj się nawet stworzyć większego obrazu całości. Nie pokazuj mu licznych narzędzi, czy dziesięciu różnych sposób na wykonanie jednego i tego samego zadania. Skoncentruj się na jednym narzędziu, prostych regułach, które można stosować niezależnie od okoliczności czy kontekstu, następnie rozpisz najlepiej krok po kroku w jaki sposób wykonać zadanie. Zbyt duża ilość informacji będzie demotywująca. Podstawy podstaw, których jest na tyle dużo, że spokojnie możesz się na nich skupić.

Zaawansowany (ale nadal) Początkujący,

Ma już pewne nabyte doświadczenie. Znasz też reguły i potrafi je stosować w praktyce. Reguły działają kiedy wykonujesz podobne do siebie zadania. Radzisz sobie stopniowo coraz lepiej. Zaczynasz dostrzegać że poznane reguły działają i się sprawdzają, ale tylko w wypadku gdy wykonujesz zadania bardzo do siebie zbliżone. Zaczynasz sobie powoli uświadamiać, że inne zadania wymagają zastosowania czasami zupełnie innych reguł. Mimo to, dalej starasz się stosować do poznanych zasad i próbujesz dopasowywać rozwiązania które znasz do każdej napotkanej sytuacji.

To nie takie proste

Problem pojawia się gdy musisz wykonać zupełnie nowe zadanie i nie jesteś w stanie do niego dobrać żadnej reguły, którą już opanowałeś. To frustrujące, bo najczęściej po prostu chcesz wykonać pracę w najprostszy możliwy sposób.

Nie jesteś jeszcze w stanie spojrzeć na dyscyplinę szerzej i ocenić które elementy mają największe znaczenie, nie potrafisz ocenić które rozwiązanie jest lepsze. Wszystkie możliwości wydają się tak samo możliwe i prawdopodobne.

Kiedy początkujący myśli, że jest wymiataczem – Szczyt Głupoty

Paradoksalnie, często w tym punkcie nie jesteś w ogóle świadom tego, jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz.

Po pierwszych sukcesach potrafisz wpaść w samo zachwyt, może Ci się wydawać, że jesteś nowym guru, który wszedł szturmem w nową dziedzinę, opanował wszystkie umiejętności, zjadł wszystkie rozumy. Znasz kilka reguł, które kilka razy się sprawdziły i jesteś święcie przekonany, że opanowałeś już całą dostępną wiedzę i że to właśnie Twoje reguły są lekarstwem na wszystkie bolączki innych. Nawet nie dopuszczasz do siebie możliwości, że możesz się mylić. Nazywamy tą fazę tzw. szczytem głupoty. Nie wiesz, ile jeszcze nie wiesz. Masz tendencję do przeceniania swoich umiejętności.

Jak uczyć osobę na poziomie Zaawansowany Początkujący? (jeszcze tą sekcję uzupełnię 😉 )

Kompetentny (Rzemieślnik)

No w końcu idzie jak powinno…

Zaczynasz dostrzegać, że nie istnieje coś takiego jak reguły, które działają zawsze niezależnie od kontekstu i sytuacji. Dostrzegasz już pewne zależności i przyczyny, dlaczego dana reguła w jednym przypadku działa a w drugim odwrotnie. Szczegóły techniczne przestają już Ci doskwierać a wszystko co sprawiało do tej pory problemu zaczyna iść gładko. Zaczynasz budować szersze schematy działania a w Twoje czynności powoli wkrada się rutyna.

Szerszy horyzont

Powoli widzisz też szerszą perspektywę, większą część swojej dziedziny, ale nadal jest to tylko mały skrawek całości. Potrafi już rozwiązać każdy problem z jakim się spotkałeś wcześniej, nawet jeżeli nie są to identyczne przypadki. Tworzysz na tym etapie już własne zasady i potrafisz weryfikujesz ich działanie. Gdy patrzysz na szerszy kontekst danej dziedziny, zaczynasz się gubić, i masz problem z oceną i odrzuceniem zbędnych informacji czy niepoprawnych rozwiązań. Na tym etapie intuicja nie jest jeszcze wykształcona. Jeżeli problem który napotkałeś ma nieodpowiednie rozwiązanie najczęściej się zorientujesz, ale nie od razu a dopiero doświadczalnie po jego świadomej weryfikacji.

Czy warto się jeszcze uczyć dalej?

Jako osoba kompetentna najczęściej jesteś zadowolony ze swoich rozwiązań i nie jesteś w tym przekonaniu odosobniony bo inni również potrafią docenić Twoją pracę i też są zadowoleni z Twoich rozwiązań. Aby przejść na wyższy poziom nie wystarczy abyś tak jak do tej pory jedynie powtarzał czynności. Wielu rzemieślników zostaje już na tym poziomie i nie ma ochoty rozwijać się dalej. Możliwe są tutaj przypadki, że poziom rzemieślnika nie zwiększa się przez lata a co najwyżej trochę ewoluuje wraz z zmianami technologicznymi, choć z pewnym opóźnieniem.

A może zajmę się szkoleniem innych?

Osoba kompetentna na tym poziomie umiejętności może już zacząć uczyć nowicjuszy. Wyższy poziom kompetencji nie tylko nie będzie tu wymagany, co może okazać się wręcz kłopotliwy.

Rzemieślnicy mogą też się okazać lepszym wyborem do wykonania stosunkowo prostych czy rutynowych zadań niż Zaawansowani i Eksperci. Rzemieślnika proste zadania nie będą nużyły, wykona je stosunkowo szybko i według zamówienia a poziom kompetencji jaki posiada wystarczy.

Biegły (Zaawansowany)

  • ma już dobry obraz dziedziny. Odpowiedzi potrafi dobierać priorytet
  • na tym etapie zaczyna wykorzystywać intuicje do rozwiązywania problemów
  • praktycznie od razu wyczuwa, że coś jest nie tak, ale znalezienie problemu wymaga świadomego działania
  • widzi przyczynę, potrafi ocenić jak różne rozwiązania mają się do siebie
  • bardzo przydaje się mu zewnętrzna perspektywa, ceniy wymianę poglądów z innymi
  • występuje u niego głód wiedzy i potrzeba wymiany doświadczeń z innymi

Wejście na ten poziom jest wymaga od Ciebie wysiłku intelektualnego. Samo powtarzanie zadań wielokrotnie, tak jak w przypadku poprzednich poziomów już nie wystarczy. Często wiąże się to z oddaniem danej dziedzinie, poznaniem jej z szerszej perspektywy. Nie jesteś już zorientowany na cel, czy wykonanie jakiegoś zadania, tylko na zrozumienie jego natury. Charakterystyczne dla tego poziomu jest, że uświadamiasz sobie jak wielu rzeczy nie wiesz. Wiem, że nic nie wiem. Czasami czujesz się wręcz przytłoczony ilością wiedzy jaka jest w danej dziedzinie. Zaczynasz dostrzegać tzw. Holistyczny obraz, to jak inne dziedziny wpływają na Twoją. Zbyt duże uproszczenia zaczynają Cię irytować. To właśnie na tym etapie najczęstszą odpowiedzią na pytanie zaczyna być słynne „To zależy”. Kolejną charakterystyczną dla tego etapu cechą jest głód wiedzy i chęć wymiany doświadczeń z innymi, to właśnie na tym etapie najbardziej zależy Ci na odnalezieniu Ekspertów albo innych zaawansowanych. Jest to coraz trudniejsze zadanie, bo na każdym kolejnym poziomie jest coraz mniej osób.

Biegły, zaawansowany:

  • nie lubi uproszczeń i wymaga szerszego kontekstu aby dobrze dopasować rozwiązanie.
  • są w stanie samodzielnie opracować rozwiązanie problemu który jest dla nich nowy.
  • potrafi ignorować niepotrzebne detale i skupić się tylko na tych najważniejszych.
  • potrafi przełożyć ogólny model działania na szczegółowe przypadki.

Ekspert (Mistrz)

  • posiada silnie wykształconą intuicję
  • patrzy na dziedziną całościowo
  • ma duże rozeznanie, co w obrębie danej dziedziny jest możliwe a co nie
  • łatwo wychodzi poza schematy
  • analizy problemu dokonuje niemal automatycznie
  • potrafi dokonać poprawnej analizy zupełnie nowej sytuacji

Na tym etapie zgromadziłeś już większość wiedzy z danej dziedziny ale nieustannie ją poszerzasz, szukając nowych źródeł inspiracji. Jest to moment w którym zaczynasz czerpać informację z zupełnie innych gałęzi wiedzy. Wszystko staje się kontekstowe, reguły przestają istnieć i mieć jakiekolwiek znaczenie. Zaczynasz posługiwać się metaforami, da się je interpretować na wiele sposobów, dlatego najlepiej opisują rozwiązanie problemu w Twojej dziedzinie. Nieustannie szukasz też nowych rozwiązań, nowych lepszych metod, kombinujesz co można by tu ulepszyć i poprawić. Najlepsze rozwiązania często wybierasz intuicyjnie i często nie jesteś nawet w stanie uzasadnić, dlaczego dokonałeś właśnie takiego wyboru.

  • grupa kilku najlepszych % osób ze swojej branży
  • często wiedzą intuicyjnie co należy zrobić i nie potrafią nawet wyjaśnić dlaczego podjęli taką decyzję.
  • nie pamiętaj jak to jest wiedzieć mało, klątwa wiedzy przeszkadza mu przekazywaniu nowych informacji.
  • może się zdarzyć, że nad banalnym zadaniem będzie siedział dwa razy więcej czasu, próbując znaleźć jakieś nowe rozwiązanie.

Podsumowując

Dlaczego uważam że warto korzystać z modelu kompetencji?

Mimo że ten model nie jest doskonały i zawiera też tak zwany reguły absolutnie – które są błędem typowym dla nowicjusza. 😉 To jednak jest przydatny zawiera wiele wskazówek i podpowiedzi, w jaki sposób ocenić poziom zaawansowania zarówno swój jak i innych.

Kiedy usłyszałem pierwszy raz o sposobie oceny kompetencji i doświadczenia przez model braci Dreyfus, bardzo mi to pomogło w kilku kwestiach praktycznych. Podam je tutaj jako przykład.

Byłem w stanie lepiej zrozumieć, dlaczego tym więcej umiem, tym mniej pewnie się czuję.

Chodziło tutaj o kwestie projektowania i wdrażania stron internetowych.

W pewnym momencie całkowicie straciłem pewność siebie. Nie do końca zdawałem sobie sprawy dlaczego? Co się tak właściwie stało? Przecież wiem i umiem zdecydowanie więcej niż umiałem wcześniej. Moje rozwiązania klientom wystarczały? Czy się obecnie uwsteczniam? Zaczynałem się poważnie zastanawiać, czy to ja powinienem wykonywać zlecenia dla klientów, czy nie ma kogoś kto byłby ode mnie lepszym wyborem.

Właśnie w takiej chwili, przypadkiem zapoznałem się z modelem kompetencji braci Dreyfus. Dzięki temu uświadomiłem sobie, że problem leży gdzie indziej. Ja się rozwijam i dopiero niedawno zorientowałem się jak wielu rzeczy jeszcze nie wiem. Problem był spowodowany tylko tym, że niedawno zacząłem sobie uświadamiać ogrom informacji jakie zawiera moja dziedzina.

Nie utkwisz już więcej w miejscu zwanym Szczyt Głupoty.

Pomogło mi to też uświadomić sobie, że kilka lat wcześniej sam doświadczyłem tego tak zwanego szczytu głupoty. Kiedy to byłem święcie przekonany że jestem w stanie zrobić niemal dowolną stronę o niesamowitej funkcjonalności.

Te rozmyślania doprowadziły do tego że po latach zapytałem jednego z moich znajomym, programistę którego już kilka lat temu oceniałem na poziom około ekspercki.
-słuchaj Kamil pamiętasz jak ja zaczynałem robić swoje strony w WordPressie?
– Jasne, że pamiętam. Przyglądałem się temu co wrzucasz na fejsa.
– Co wtedy o nich myślałeś? Tylko tak szczerze bez żadnego słodzenia.
– Że robisz straszne gówno, strony z gotowych szablonów które nie są w ogóle zoptymalizowane. Nawet się trochę z kumplami z ciebie naśmiewaliśmy.

Powiem ci że jestem mu wdzięczny, za to, że od razu, te kilka lat temu do mnie z tym tekstem nie wyjechał i nie próbował wtedy mnie uświadomić. Na pewno nie byłbym gotowy na taki cios, przypominałoby mi to wtedy walnięcie obuchem. Jest bardzo prawdopodobne że rzuciłbym to w pizdu i się załamał, albo włączył jakąś blokadę i nikomu już nie pokazywał swoich projektów.

No dobrze, ale czy szczerość nie jest już lepsza? Przecież to oszczędziłoby Ci tych wszystkich przyszłych upokorzeń?

No właśnie, to nie do końca tak działa. Moje strony faktycznie były postawione z gotowych szablonów, które graficznie wyglądały ładnie . Na żadne inne kwestie nie zwracałem po prostu uwagi. To nie wyglądało tak, że na pierwszy rzut oka można było zobaczyć, że to fuszerka. Klienci często byli bardzo zadowoleni z projektów które im pokazywałem. Co dodatkowo mnie utwierdzało w przekonaniu, że robię świetną robotę. Że szturmem wdarłem się na rynek, zjadłem wszystkie rozumy i teraz czeka mnie tylko rozwój rozwój i rozwój…,

Co mnie wyprowadziło z tego stanu szczytu głupoty? To jak moje strony zaczęły się rozsypywać, jak domki z kart, a ja nie bardzo wiedziałem dlaczego tak się dzieje. Niektóre złe decyzje, użycie złych narzędzi, zaciąganie tzw. długu technologicznego nie wychodzi od razu, czasami ten proces rozkładu trwa długie miesiące a nawet lata.

Pozwala lepiej zrozumieć, czego oczekują od Ciebie i w jaki sposób możesz pomóc osobom na różnych sposobach kompetencji.

No i ostatni przykład z zastosowań praktycznych.

Model rozwoju kompetencji i oceny poziomu doprowadził do tego, że zmieniłem sposób w jaki prowadzę szkolenia dla nowicjuszy.

  1. Od początku skupiam się na podstawach,
  2. Najpierw dobieram odpowiedni cel szkolenia, oraz ustalam zadanie jakie mamy do wykonania.
  3. Następnie wskazuje kilka prostych i zarazem dość sztywnych reguł. Szukam tego typu rozwiązań które są możliwie jak najbardziej uniwersalne.
  4. Dobieram do tego proste możliwie nieskomplikowane narzędzia. Nie przedstawiam zalet i wad innych narzędzi, nie pozostawiam też nowicjuszowi wyboru. To nie jest jeszcze ten etap.
  5. Pamiętam też o tym, aby nowicjuszowi wspomnieć kilka razy, że to co teraz robimy, da się zrobić zupełnie inną metodą, że da się to zrobić zupełnie inaczej. Jedynie wspominam, nie pokazuje tego, bo to nie jest jeszcze czas na tą lekcję.
  6. Pamiętam, że to co dla mnie jest już oczywiste i intuicyjne, dla nowicjusza jest nowe i skomplikowane. Daje mu czas na zrozumienie i przeklinanie.
  7. Wiedzę wprowadzam stopniowo, małymi porcjami.
  8. Nie wytykam nowicjuszom wszystkich błędów od razu, bo to mogła by być naprawdę długa lista. Rozwiązujemy błędy zgodnie z hierarchią ich ważności. Zaczynamy od poprawy w najważniejszych aspektach, i potem stopniowo rozwiązujemy te o mniejszym priorytecie.
Subskrybuj!
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments